Piękna, tajemnicza i magiczna kraina zwąca się Eghajlat była ostoją dla licznych społeczności, magicznych zwierząt i roślin. Wszystko to opierało się na potężnej i od wieków znanej wszystkim magii, która była nierozłączną częścią całego ekosystemu. Rozległy kontynent był bogaty w różnorodność i chociaż był zamieszkały od mroźnych szczytów aż po nieprzeniknione puszcze, jego mieszkańcy nie poznali wszelkich tajemnic jakie skrywał ten świat. Wiedzieli tylko, że został stworzony przez dwóch bogów - Matkę Natury Gaię oraz jej męża Galaxusa - władcy nieba. Zrodzili oni później liczne potomstwo, które przejęło pieczęć nad poszczególnymi aspektami świata, podczas gdy sami stwórcy udali się na spoczynek do mistycznego świata zwanego przez śmiertelnych Edenem.
Podobno same początki narodzin krainy były burzliwe, gdyż boskie małżeństwo nie zgadzało się we wszystkich kwestiach. Gaia stawiała przede wszystkim na dobro ogółu i łagodność, jej mąż natomiast uważał, że jest to zbyt nudne i odrobina zła nikomu nie zaszkodzi. Matka Natura miała jednak silny wpływ na swego męża, który nie potrafił w pełni sprzeciwić się jej zdaniu - dlatego też, gdy nie patrzyła, w zaciszu swej prywatnej ostoi tworzył coś złego. Coś na co Gaia w życiu by mu nie pozwoliła. Swoją tajemnicę skrywał przed żoną po wieczność, skrywając ją w najgłębszych odmętach otchłani, która była pod kontynentem w podziemiach. Kiedy oboje twórców udało się na spoczynek, stracił on kontakt ze swoim tworem i nie wiedział jak dalej potoczy się jego los.
Dwa tysiące lat później spokojną i opuszczoną przez boskich stwórców krainę zaczęły nawiedzać niezrozumiałe kataklizmy. Śmiertelnicy widzieli w tym swoją winę i zaczęli gorliwie modlić się do dzieci Gai i Galaxusa. Te widząc, że dzieje się coś dziwnego zaczęły przyglądać się bliżej światu jaki pozostawili ich rodzice. Szybko dostrzegli, że w głębokich odmętach podziemi kryją się potwory, które znudzone swoim więzieniem zaczęły je burzyć z niezwykłą łatwością. Zaniepokojeni tym chcieli skontaktować się z stwórcami, jednakże nawet oni nie mieli wstępu do mitycznego Edenu, który był tylko na wyłączność boskiego małżeństwa. Bogowie postanowili więc sami zwalczyć te istoty, zanim wypełzną na powierzchnię i doszczętnie zniszczą świat.
Niestety nawet oni nie byli wstanie powstrzymać Plagi, dlatego też powołali na świat półboskie istoty, które miały im pomóc. Byli to Drakoni, z pozoru jak zwykli śmiertelnicy ale obdarzeni niezwykłym talentem do wszystkiego. Nie to jednak było ich główną bronią... Potrafiły się bowiem zmieniać w potężne smoki. Z ich pomocą bogowie zaczęli odpierać hordę potworów, które ponownie wpełzły do Otchłani. Zapanował spokój, niestety tylko chwilowy...
Zaledwie 500 lat później potwory znowu zaatakowały, tym razem ze zdwojoną siłą. Co gorsze przez ten czas pokoju Drakoni obdarzeni własną wolą podzielili się na mniejsze ugrupowania. Kiedy wróg zaatakował nie byli wstanie zapomnieć o dawnych waśniach i się zjednoczyć. Tak ponieśli sromotną klęskę a świat spowił wieczny mrok. Ci, którzy przetrwali kataklizm muszą każdego dnia walczyć pomiędzy sobą i z przeciwnościami losu. Drakoni zaś, nadal nie zjednoczeni, obwiniają siebie nawzajem.