To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Supportu
czo.pl/wxv.pl

Reklama - Fantasy Sekai PBF

Misza - 2015-05-23, 18:04
Temat postu: Fantasy Sekai PBF
KLIK!

[align=justify]Dawno, dawno temu, gdy świat był jeszcze młody… Stój, to nie ta historia!

Więc tak… Mamy rok 1357 Ery Sota, epoki wielkiej wojny. Oczywiście, odwieczny konflikt Elfów i Orków ciągnie się od zarania dziejów, jednak u kresu poprzedniej ery, Ery Sotien, w roku 1577, wybuchła wojna pośród wojsk elfickich. Nieprawdopodobne, niepożądane, a jednak, jak na nieszczęście milionów Elfów, obok wojny z Orkami narodził się najbardziej szkodliwy konflikt.

Jak? spytasz zapewne, więc postaram się opowiedzieć Ci to najdokładniej, jak pamiętam.

Podział, który istnieje po dziś dzień, zrodził się właśnie w Erze Sotien. Wiadomo Ci zapewne, że ryba psuje się od głowy. Tak było również w 1577 roku. Pośród żołnierzy, głównie najwyższych rangą, znajdowali się ci lojalni wobec Cesarza, Virhona III oraz oportuniści, których lwią część stanowili wojskowi możnowładcy oraz ich poplecznicy. O co chodziło przeciwnikom Cesarza? Chcieli obalić obecny ustrój i zastąpić go Republiką Elficką w której głos będą mieli nie wojskowi i doradcy Cesarza, lecz miejscowi magnaci. Virhon III doskonale zdawał sobie sprawę, że możnowładców interesowały tylko ich korzyści, niemal zupełnie nie zwracali uwagi na wojnę z Orkami, a jeśli już, wysyłali jedynie wojska zaciężne, rzadko sami stawali w szranki z wrogiem. No, chyba że z Elfem. Wtedy to co innego, równy z równym, prawda?

Wielu prostych ludzi nie rozumiało magnaterii. Podatki były bardzo niskie, kraj był bogaty, obywatele mieli pełnię możliwości, by realizować swoje plany na życie, Cesarz starał się układać prawo tak, by każdy był jak najbardziej wolny w swych wyborach, jednak kto ma dużo, ten będzie żądał jeszcze więcej. Nawet za cenę życia i bezpieczeństwa innych. Oczywiście, ustrój proponowany przez magnaterię miał wiele plusów: wystarczyła lojalność i całkowite posłuszeństwo wobec możnych, by otrzymać dożywotnią protekcję i udziały w dochodowych interesach. Opcja ta kusiła wielu Elfów, którzy w niespodziewanie dużej liczbie poparli ideę Republiki Elfickiej. Jak Magnaci widzieli Republikę Elficką? Dotychczas podtaki pobierane były jedynie na cele obronne i utrzymanie porządku w kraju. Każdy musiał liczyć sam na siebie. Wiadomym jest, że są osobnicy, którym taki układ jest kompletnie nie w smak, nie radzą sobie lub wolą życie spędzić na garnuszku innych. Republikanie mieli inny pomysł na państwo: państwo opiekuńcze. Wielu Elfom spodobała się ta koncepcja. Miały pojawić się nowe regulacje prawne. Państwo z nocnego stróża, według Kylorda, powinno zamienić się w opiekuna obywatela.

Był też Elf, który również nie rozumiał magnaterii, choć sam nie wywodził się z prostego ludu. Stary Paladyn z dziada pradziada, wierny Generał Cesarsza, Reggio Timydeko Draoitsuki, pewnego dnia wybrał się do głównego magnata rządzącego ruchem republikańskim – Kergansanio von Kylorda, by postarać się przemówić mu do rozsądku. Staremu Reggio nie w smak było użeranie się wewnątrz Cesarstwa. Spokój i opanowanie w szeregach armii oraz wśród ludu pomagały im przetrwać kolejne starcia z Orkami. Kto jak kto, ale Draoitsuki nie mógł sobie pozwolić na przyglądanie się, jak wybucha wojna domowa. Kylord nie miał jednak zamiaru rozmawiać z „cesarskim psem”. Odpowiedział mu szabelką, co rozwiało nadzieję na pogodzenie się stron. Kylord miał zgoła inny plan dla Cesarstwa, a raczej dla Republiki Elfickiej. Pragnął, by wszystkie Marchie i Rejencje Cesarstwa mogły działać samodzielnie, z własnym rządem, bez Królów, Namiestników czy Gubernatorów z nadania Cesarza. W Republice lokalni działacze mieliby o wiele więcej do powiedzenia niż wojskowi. Kylord miał wielu popleczników i duże poparcie społeczne, a tego stary Generał nie mógł zignorować. Jeszcze tego samego dnia, 13 maja, który od tamtego czasu jest Świętem Cesarstwa Elfickiego, Generał Draoitsuki ze swym oraz innymi rodami na oficjalnej audiencji u Cesarza, w obecności magnaterii, złożyli uroczystą przysięgę wierności Cesarzowi i Cesarstwu. Podobną przysięgę, jednak wierności Republice i Magnatom jej strzegącym, złożyli możni Kylordowi i jego następcom.

Tak oto ludność Cesarstwa podzieliła się na tych po stronie Cesarza, tych po stronie magnaterii oraz tych, którzy nie mieli zdania o zaistniałej sytuacji. Największy rozłam wystąpił w wojsku. Od tej pory żołnierzy dzieli się na zwyczajnych, Paladynów (szlachtę i możnych po stronie Cesarza) oraz Magnaterię (szlachtę i możnych po stronie Republiki).

Magnaci niejednokrotnie zdobywali przewagę nad Paladynami, którzy jednak pozostali nieugięci i po dziś dzień walczą za Cesarstwo. W wyniku licznych wojen między rodami (gdzie Republikanie czasem posuwali się nawet do kolaboracji z Orkami) przewagę ostatecznie zdobyli Magnaci, jednak Paladyni nigdy nie pozwolili o sobie zapomnieć.

Tak wygląda sytuacja w całym kraju. My spójrzmy jednak w miejsce, gdzie jesteśmy. Przenieśmy się do roku 1351 Ery Sota, do Esthun w Marchii Vasad. Od 3 do 17 czerwca trwało tu wielkie oblężenie z dwóch stron - Orków od wschodu i Republikanów od zachodu; odcięli oni pomoc dla Marchii, by Palatynat wykrwawił się, nawet kosztem ludności Marchii. Był to plan Namiestnika Nielsa Specka, Magnata z krwi i kości, który został zamordowany już pierwszego dnia oblężenia za zdradę przez nowego dowódcę obrony Marchii. Mimo dramatycznej sytuacji 17 czerwca wojska elfickie pokonały Orków, zaś Kapitan dowodzący obroną, choć pokonał orkowego Generała, sam zapłacił za to najwyższą cenę. Szybko przełamano republikańską tamę po drugiej stronie i od tego czasu w Marchii panuje względny spokój.

Dopiero teraz Orkowie znów zaczęli zbierać się przy granicy, podczas gdy Marchia Vasad pozbawiona jest władz i armii po wcześniejszych stratach, które wiązały się z oblężeniem Detharrok, stolicy Świętego Cesarstwa Elfickiego, gdzie Magnaci usiłowali zgładzić panującą dynastię Rottenkriegów. Palatynat obronił stolicę, jednak straty poniesione przezeń były nie do opisania. Marchia Vasad, która niegdyś była ostoją Paladynów, stała się wojskowym pustkowiem.

Jak potoczą się losy Marchii? Czy znów władza znajdzie się w rękach Paladynów, czy znów będzie rządziła tu Republika? Czy Orkowie podniosą się po porażkach i pokażą Elfom, gdzie raki zimują?
[/align]



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group