Reklama

www.vampire-diaries.wxv.pl

Życie w Mystic Falls do tej pory, mimo zagadkowych śmierci, toczyło się swoim tempem. Czasem, ktoś przerywał pozornie błogi spokój plotką, że ktoś zaginął, czasem odbyła się jakaś stypa. Jednakże nikt z mieszkańców nie zauważył niczego dziwnego, czegoś, co mogłoby nimi wstrząsnąć tak, że nie wychodziliby ze swoich domów, a całe miasteczko znalazłoby się pod obstrzałem mediów i kręcących się funkcjonariuszy policji w każdej, chociażby najmniejszej uliczce.
Wtajemniczeni w nadnaturalną istotę miasteczka, nastolatkowie miejscowego liceum wiedzieli, że dotychczasowe wydarzenia były tylko wierzchołkiem góry lodowej, bo do miasta zjechała się czwórka najstarszych i najsilniejszych istot na świecie. Jednakże nikt nie przewidział tego, że wraz z nadejściem października, nadejdzie tajemnicza mgła, która się snuje po sklepieniu i powoduje, że ich nadprzyrodzeni mieszkańcy zachowują się inaczej.
Wampiry, do tej pory noszące błyskotki chroniące przed słońcem, nie wychodzą po zmroku z domu bo ich magiczna biżuteria straciła swoją magiczną właściwość. Ponad to, stają się bardzo drażliwi, wręcz można powiedzieć, że agresywni wobec innych, nawet tych, którzy są im szczególnie bliscy. Trudno im już teraz wmieszać się w tłum i udawać zwykłych śmiertelników, zwłaszcza, że ilość krwi jaką do tej pory pili, nie jest już wystarczająca, bo czują palący, niemalże bezustanny głód. Ci którzy pili krew zwierząt bądź tę z woreczka, zauważają, że ich pragnienie tylko się zwiększa.
Czarownikom co raz ciężej trzymać we wodzy swoje magiczne zdolności, przez to z każdą silniejszą emocją sieją spustoszenie tam gdzie się pojawią. Ze strachem obserwują tylko zniszczenia jakich dokonali w ciągu zaledwie dwóch miesięcy: spalony las, centrum miasta pod wodą, częste pioruny, które przecinają niebo bez żadnego powodu... A to tylko początek listy. Wkrótce większość z nich postanowiła się schronić w swoich domach, albo tajnych kryjówkach, unikając zwykłych ludzi.
Wilkołaki, nie przemieniają się wraz z pełnią księżyca. Oni przez cały dzień są uwięzieni w swojej agresywnej postaci, mogąc przybierać postać ludzką tylko kiedy na sklepieniu pojawia się księżyc i daje im chwilę oddechu. Po przemianie atakują wszystko co się rusza, żadne zabezpieczenia ani też zioła, które koiły ich bolesną przemianę, nie pomagają.
Niedawno miasto pokryła tajemnicza kopuła, której ludzkie oko nie zobaczy, a ci żywi i martwi, posiadający ponad ludzkie właściwości nie są w stanie wyjechać z miasta. Zaś po opuszczeniu granicy ich objawy tylko ulegają zwielokrotnieniu.
Co raz trudniej nadprzyrodzonym żyje się w małym Mystic Falls. Ucieczką od przytłaczającej rzeczywistości jest ulegnięcie swoim najskrytszym pokusom. Niestety ilość kryjówek w miasteczku jest ograniczona. Kto pierwszy, ten lepszy, nie prawdaż? GAME ON.